Teraz, dalszy ciąg Pogaduszek tutaj:
http://maria-mojawizjazdrowia.blogspot.com/

niedziela, 4 grudnia 2011

Piękno i moc medytacji... trochę wspomnień


W dzisiejszych czasach bardzo duża ilość osób medytuje. Coraz częściej odbywają sie medytacje zbiorowe. Wtedy siła tej medytacji jest ogromna.
Mira pięknie prowadzi blog z medytacjami, na który serdecznie zapraszam chętnych do poznania technik medytacji i udziału we wspólnej medytacji:
http://transformacja-swiadomosci.blogspot.com/

My ludzie, wraz z planetą Ziemią - jesteśmy częścią Wielkiego Kosmicznego Planu Stworzenia - i to my sami musimy stworzyć sobie RAJSKI BYT na Ziemi. - Mira

Ja z medytacją spotkalam sie dosyć późno, było to w latach 70-dziesiątych.
A tak już konkretnie - to na kursach w Przyjezierzu - w początkach lat 80-dziesiątych.
Do Przyjezierza jechaliśmy zespołowo z grupą emerytów z naszego Klubu. Zdobyte wiadomości przekazywaliśmy naszym kolegom na spotkaniach z emerytami. To były 'piękne dni'. ... Dwa razy w tygodniu odbywały się spotkania z emerytami - i nie tylko z emerytami - bo na nasze spotkania przychodzili też młodzi ludzie.

Jak już wspomniałam swoją wiedzę na temat zdrowia przywoziliśmy z Przyjezierza, gdzie odbywały się kursy dotyczące tzw. rozwoju duchowego.
Pamietam przypadek, który zdażył się naszemu koledze Stanisławowi. Po wizycie u dentysty miał poważne komplikacje - temperatura, a potem paraliż twarzy i trzeba było wezwać pogotowie, które zabrało go do najbliższego szpitala w Bydgoszczy.
Cała grupa podjęła decyzję, że prześlemy mu zbiorowo naszą energię podczas zespołowej medytacji. Wykładowca zgodził się. Był jednak pewien problem, bo nie wszyscy uczestnicy wiedzieli o kogo chodzi. Ustalono, że na środku sali będę ja i te osoby, które nie kojarzyły sobie osoby naszego kolegi. Te osoby będą przesyłać energię za moim pośrednictwem.

Następnego dnia grupa kolegów/żanek Stanisława wybrała się w odwiedziny do szpitala.
Zastaliśmy kolegę w dobrym humorze. Opowiedział nam, że wczoraj wieczorem poczuł się dziwnie - 'coś się ze mną dziwnego działo - byłem jakiś rozdrażniony, a potem senny'. Tak się wyraził.
Kiedy się obudził miał już normalną - jak zwyle sympatyczną twarz.

Wtedy opowiedzieliśmy mu, że właśnie w tym czasie posyłaliśmy mu energię podczas zespołowej medytacji. Lekarz też był zdziwiony, bo jak twierdził - nie spodziewał się takiej nagłej poprawy zdrowia pacjenta.
Wszyscy byliśmy bardzo wdzięczni Bogu i zadowoleni, bo mieliśmy naoczny przykład ogromnej mocy medytacji zespołowej.

Podzieliłam się moimi wspomnieniami z okresu, gdy jako 'świeżo upieczona' emerytka angażowałam się w Klubie Emerytów.

Zdjęcie od - Miry

1 komentarz:

Mira Machnicki pisze...

To wielki zaszczyt Mario, moc goscic na Twoich wspanialych stronach!

Dziekuje za nasze wspolne medytacje i Twoja cudowna energie.

W Swietle i Milosci
Mira

Related Posts with Thumbnails

Moje 80-te Urodziny/ My 80th Birthday

moje tańce
Try JibJab Sendables® eCards today!